Najnowsze wpisy, strona 11


mar 20 2010 wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć...
Komentarze: 0

 naprawdę zabolało, wiesz? to co wydawało się być przeszłością, znowu uderzyło mnie w twarz. gdy dusiłam się płaczem zrozumiałam, że ta przeszłość wciąż we mnie żyje. Ale dzięki Bogu po Twoim wyjeździe pojawił się On, człowiek, który jest moim przyjacielem i wiem to teraz, kiedy czuję, że Go tracę. Może to mój następny wymysł, ale spędzamy razem coraz mniej czasu...On jest moją lampką przy łóżku, herbatą karmelową, ołówkiem w piórniku, pierścionkiem na ręce, porannym uśmiechem i bałaganem w głowie. I za to Go kocham. I wiedz, że będę o Niego walczyła tak, jak nie potrafiłam walczyć o Ciebie. I uwielbiam tracić z Nim czas, szukać dobrych gwiazd, gapić się na dziury w niebie. Ale pamiętaj, nie musisz mi wierzyć - bo to tylko słowa. Czasem się zastanawiam kim byłby człowiek bez uczuć?...zapewne Tobą. Teraz jest już za późno... Pomyśl o tym, co możesz utracić lub co utraciłeś, a co trudno będzie odzyskać...Bo czasem zdarza się taki mały przypadek, wiele znaczączy...

ding88 : :
mar 13 2010 noc
Komentarze: 1

ło Boziuniu...

Zawsze kiedy wiem, że mój głupi pomyśł skończy się czymś złym, dzwonię do kogoś, żeby zapytać czy mogę ( zawsze mam na kogo zrzucić ;p )...trafiło na Artura...I DLACZEGO MI POZWOLIŁEŚ ?!

Wczoraj u Alana ( nie wiem jakim cudem, chyba przez leki ) upijaniłam się dwoma kieliszkami szampana ( lol ). Wracając do domu odebrałam telefon " wiem, że chcesz być tu, gdzie jesteśmy my "...Macioszek dzwonił, żebym wpadła na Ogrody. A, że ja pijana = posłuszna, więc zadzwoniłm do Artura zapytać czy mogę ( nieporadne słoniątko ze mnie ) i głupek powiedział " idź, tylko nie przeginaj " ( czy my się znamy od dzisiaj ?!! )....


Palimy...biegamy...palimy...biegamy...palimy biegamy...( godz później ) biegnąc i paląc jednocześnie dotarliśmy do domu Macioszka ....włączamy telewizor i Leci " Zakonnica w przebraniu "...oglądamy...palimy...oglądamy...palimy...oglądamy...palimy...do moich uszu dobiega rozmowa chłopaków  " patrz, ta dupa wygląda jak marchewa buhahahahahahahaha" - " ta jak groszek buhahahahahaha" - " ten jak rzodkiewka buhahahhahaha " - " ej patrzcie a ona jak zakonnica " - "yyy... Macio to jest zakonnica " - " Jebło Was ?! Przecież to jest  Whoopi Goldberg !! Ona jest w przebraniu !!  co Wy pierwszy raz oglądacie ? " ( odchodzę )


Pomysł Piotrusia " chodzmy do Berlinera na żarcie " ...więc ja w ryk....płaczę, płaczę, płaczę i opowiadam Macioszkowi wszystko. Nagle Macioszek z "czymś " ( ;p ) w buzi wstaje i mówi " dobra chłopaki, zbieramy sie na dworzec i jedziemy do Berlina (...) mała Ty mówisz w ogóle po niemiecku ? " - " mówię " - " ok, to jedziemy " . Po dwóch godz siedzenia w KFC " chyba nam pociag zjebał 40 min temu, nie ? " - " no. " - " szkoda, innym razem " - " no. " - " Candy a co Ty mówisz po niemiecku ? " - "  Ich bin ein Star " - " ło, kozak, a gdzie byśmy się dostali znając to jedno zdanie w Berlinie ? " - " ...do nieba "


Budzę się rano (  11:03 ) patrzę i krzyczę " co Ty tu robisz...nie kurwa, co ja tu robię "...obok mnie głaszcze mnie po plecach Piotruś..." Tylko mi nie mów, że nic nie pamiętasz " - " a co ja mam pamiętać i gdzie w ogóle jest Madzia ? ( dziewczyna Piotrka ) " - " Jezu candy...rozmawialismy wczoraj i stwierdziliśmy, że całe gimnazjum Nas do Siebie ciągnęło i, że teraz nie możemy zreygnować z tego uczucia, i że sie kochamy,  a po ten nocy z Tobą, to ja juz w ogóle jestem pewny, że jesteś tą jedyną to ja Madzie zostawiłem  " - " cooooooooooooo ?! Pojebało Cię, na pewno nie...( i się kiwam ) " na co Piotrek " Żaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaart buhahahahahahahahahaha  " Umarłam....

 

a dzis urodzimy Michała i Wyrka....

ding88 : :
mar 12 2010 oddana, odżegnana, samotna.
Komentarze: 1

cholernie się boję. boję się tego co będzie za dwa lata, albo i dłużej. boję się, że zapomnę jakim był cudownym człowiekiem. że zapomnę, ile dla mnie znaczył. zapomnę, co to znaczy kochać i znów miłość będzie dla mnie takim obcym uczuciem... boję się, że zapomnę, że ktoś taki jak on w ogóle istniał. że Jego imię znów będzie tylko zwykłym imieniem. że mój mózg wyrzuci z pamięci jego śmierć. że zapomnę, na czym polega prawdziwa przyjaźń. bo wiem, że to on mnie jej nauczył. on był cudowny... idealny. nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego wybrał właśnie mnie. Heh... A on dlaczego ja wybrałam jego...
jeśli istnieją anioły, to On był jednym z nich.

To nie serce boli - to wspomnienia... Nie dlatego, że wspominam. Dlatego, że je zmieniam od nowa. Wciąż próbuję zapomnieć, od nowa wciąż rysuję plany na życie... Już nic nie rozumiem, choć próbuję uparcie. I od nowa buduję całe moje schematy: co powiedzieć?, co zrobić?, kiedy milczeć?, kiedy patrzeć?... A Ty przyjeżdzasz, przytulasz i nic więcej nie trzeba..


najlepsze, co mogę zrobić, to znaleźć kogoś, kto kocha mnie taką, jaką jestem.
W dobrym czy złym nastroju, ładną czy brzydką, jaka bym nie była.
Właściwa osoba nadal będzie uważała,że z dup.y świeci mi słońce.

 

ding88 : :
mar 12 2010 Jednak mimo wszystko potrzebuje kogoś. Bo...
Komentarze: 0

Dzisiaj upływają dwa lata od dnia jego odejścia.. To strasznie, strasznie długo, ale boli tak samo jak wtedy ... i brak mi Go tak jak wtedy ..powiedział cicho: " będę tesknił "
A ja odpowiedziałam...ciszą.
... było mi tak przykro z jego powodu, ale nie mogłam mu ofiarować nic innego ..
Bo on był dla mnie naprawdę kimś wyjątkowym, lecz... po prostu czułam, że w każdej chwili mógł się pojawić ktoś inny i to byłby prawdziwy wybuch, po którym odleciałabym daleko i wylądowałabym... w sąsiednim domu albo na innej planecie, albo gdziekolwiek indziej. Przy pierwszym podmuchu wiatru.
Na papierze pozostały ślady łez, więc musiałam zaczynać od nowa. Nie chciałam mu posyłać moich łez. Odchodziłam... Odchodziłam... i nie miało znaczenia, jak wiele serc będzie zranionych – moje, ich czy kogokolwiek. W duchu już od Niego odeszłam.
...Pokazalam Ci,ze potrafie czekac..
Choc kazdego dnia przezywalam nagorszy horror mego zycia..
A ty nic sobie z tego nie zrobiles.
Tylko dales mi te pieprzona nadzieje,ktora trwa we mnie i odejsc nie chce.


ding88 : :
mar 08 2010 Bez tytułu
Komentarze: 0

Żyję w jakiejś pierdolonej bańce i mam Swoja bajkę.

Wkurwiają mnie ludzie, są bezmyślni i beznadziejni. Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta. Chyba na przestrzeni ostatnich wydarzeń przestałam wierzyć...w przyjaźń, szczerość, zaufanie, słowa. Ludzie to chuje. Pierdolą od rzeczy a później ja idiotka w to wierzę. Mam wyjebane, nie będę się starała i prosiła o kontakt. Jestem zbyt fajna, żeby się poniżać. Dzisiaj zrobię Sobie maseczkę i włosy i będę szczęśliwa, nie potrzebuję do tego drugiego człowieka. Mój brat powiedział mi " Jebnięta jesteś, nie można mieć nikogo na własność " , wiem i to mi nie odpowiada, ale na moje szczęście potrafię Sobie wykreować Swój własny świat gdzie jestem tylko ja. Za dużo razy dostałam po dupie i ja dałam dupy, żeby wierzyć w przyjaźń. Znam Siebie i wiem na co mnie stać i czego mogę się po Sobie spodziewać. Z gejami miało być łatwiej...przyjaźń hetero zawsze kończyła się łóżkiem....Fuck...ni chuja - łatwiej nie jest ( przynajmniej sexem się nie kończy ). Przyjacielu....nie jestem dziewczynką do której można dzwonić raz na tydzień, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że jest się chujem i się zapomniało. Może oni dali Ci to, czego ja nie potrafiłam, ok. Mam nadzieję, że dadzą Ci szczęście, bo na mnie już nie licz. Kiedy ja potrzebowałam pomocy - Ty balowałeś z nimi. Teraz kiedy będziesz potrzebował pomocy zadzwoń do nich, mnie juz dla Ciebie nie ma.

Chce mi się sexu. Muszę się ogarnąć, bo popadam w jakąś cholerną " dziewiczą" rutynę :/

ding88 : :