Archiwum 20 maja 2010


maj 20 2010 chodź i chwyć za rękę.
Komentarze: 0

zawsze zastanawiam się nad tym czy do Ciebie napisać. wcześniej mijałam Cie bez słowa, ot zwykły nieznajomy. nigdy nie przypuszczałam tego, że będziesz moim przyjacielem.. że w ogóle kiedyś jeszcze będę Go miała. twarda, bez uczuć zmieniona w nieuleczalną marzycielkę ? być może. Za każdym razem gdy Cię spotykam uśmiecham sie. Na mojej twarzy maluje sie szczęście.. Nie lubię Cię spotykać. Nie lubię Twego przenikliwego wzroku.. Czuje sie jakby przebijał moją dusze na wylot. Jakby widział każdą moją myśl... Nawet jeśli poznasz moje uczucia to pamiętaj tylko o jednym - nienawidzę Cię po to, by później się z Toba śmiać.. z każdym dniem coraz mocniej.



coraz bardziej denerwują mnie denne opowiadania o przyjaźni. one nie sa realne.. nie oddają tego co człowiek czuje, nie pokazują jak jest rzeczywiście. a wiesz jak jest rzeczywiście? kolorowo.. bez brudnych barw, które zaśmiecają życie i dopadają w najgorszych chwilach. podobno to uczucie jest czymś pięknym. ksiązki opisujące przyjaźń, która w nich jest taka nierealna i doskonała oszpecają ją i kaleczą.. a dla mnie?przyjaźń dla mnie jest tylko metaforą..


Po rozmowie z Sebastianem, zaczynam na to wszytsko patrzeć bardziej reanie, ludzko....serce mi sie zrasta, rozum wraca....no i uśmiech też :)

ding88 : :