Komentarze: 2
Jest taki stan, kiedy człowiekowi wydaje się, że wszystko go w środku swędzi - tak mniej więcej od przełyku po żołądek. Podrapać się nie może, bo jak, a od tego swędzenia cały się trzęsie. Jest to stan najwyższego zdenerwowania. Chodzi człowiek od okna do drzwi, bierze coś do ręki, odkłada, czeka na coś i nie czeka..
Osobie samotnej najtrudniej uwierzyć jest że jest coś warta. Wielu singli nie docenia siebie. Oto co ja o tym myślę: może warto ustalić kim się jest, każdy z nas z osobna, bo nie możemy zainwestować w kogoś wyjątkowego jeśli nie zainwestujemy w siebie. Może samotność to nie coś co należy odcierpieć, ale może należy się nią cieszyć?
Jakbym się głębiej zastanowiła, doszłabym do wniosku, że jest mi dobrze.. tak, jest ok. Ale musiałabym posiedzieć nad tym tak z 30 minut.. a dzisiaj nie mam na to czasu... Alkohol niszczy skórę. Głównie na łokciach i kolanach..
Odchodząc, pozostawiłeś mnie z wieloma pytaniami.
Tak często potykam się o nie, błądzę nie widząc drogi, żadnego rozwiązania, odpowiedzi. Szukam jej, każdego dnia, od kiedy oddzieliłeś nasze dusze.
Coraz większa cisza dzieli nas od siebie, coraz bardziej stajesz się kimś innym, kimś, kogo nie znam.
a w sercu muzyka HEY :D