Komentarze: 0
Ludzie nie rozkminią naszych relacji ,
wydaje im się , że odległość to wystarczająco dobra przeszkoda
w tworzeniu czegoś na dłużej .. ale przecież czujemy się po swojemu blisko mimo braku bliskości . Nikt nie jest w stanie pojąć okrągłych 365 dni czekania na jeden letni wieczór , by zobaczyć swoje odbicie w ciemnych jak noc przeciwstojącyh źrenicach , kiedy realizuje się nasze wszystko , wszystko czyli nic . .
To jest nasza przyjaźń , nawet jeśli jej rytm nie brzmi dosłownie w tego słowa znaczeniu .. to jest melodia która może płynąć powoli .
Autobiografia w 5 aktach:
1.Idę ulicą.
W chodniku jest głęboka dziura.
Wpadam.
Jestem zagubiona...Jestem zrozpaczona.
To nie moja wina.
Wygrzebuję się całą wieczność.
2.Idę tą samą ulicą.
W chodniku jest głęboka dziura.
Udaję ,że jej nie widzę.
Znowu wpadam.
Nie mogę uwierzyć ,że znów tu jestem.
Ale to nie moja wina.
I znów wygrzebuję się bez końca.
3.Idę tą samą ulicą.
W chodniku jest głęboka dziura.
Widzę ją.I znów w nią wpadam.....To już przyzwyczajenie.
Wiem, gdzie jestem.
To moja wina.
Wychodzę natychmiast.
4.Idę tą samą ulicą.
W chodniku jest głęboka dziura.
Omijam ją.
5.Idę inną ulicą