ło Boziuniu...
Zawsze kiedy wiem, że mój głupi pomyśł skończy się czymś złym, dzwonię do kogoś, żeby zapytać czy mogę ( zawsze mam na kogo zrzucić ;p )...trafiło na Artura...I DLACZEGO MI POZWOLIŁEŚ ?!
Wczoraj u Alana ( nie wiem jakim cudem, chyba przez leki ) upijaniłam się dwoma kieliszkami szampana ( lol ). Wracając do domu odebrałam telefon " wiem, że chcesz być tu, gdzie jesteśmy my "...Macioszek dzwonił, żebym wpadła na Ogrody. A, że ja pijana = posłuszna, więc zadzwoniłm do Artura zapytać czy mogę ( nieporadne słoniątko ze mnie ) i głupek powiedział " idź, tylko nie przeginaj " ( czy my się znamy od dzisiaj ?!! )....
Palimy...biegamy...palimy...biegamy...palimy biegamy...( godz później ) biegnąc i paląc jednocześnie dotarliśmy do domu Macioszka ....włączamy telewizor i Leci " Zakonnica w przebraniu "...oglądamy...palimy...oglądamy...palimy...oglądamy...palimy...do moich uszu dobiega rozmowa chłopaków " patrz, ta dupa wygląda jak marchewa buhahahahahahahaha" - " ta jak groszek buhahahahahaha" - " ten jak rzodkiewka buhahahhahaha " - " ej patrzcie a ona jak zakonnica " - "yyy... Macio to jest zakonnica " - " Jebło Was ?! Przecież to jest Whoopi Goldberg !! Ona jest w przebraniu !! co Wy pierwszy raz oglądacie ? " ( odchodzę )
Pomysł Piotrusia " chodzmy do Berlinera na żarcie " ...więc ja w ryk....płaczę, płaczę, płaczę i opowiadam Macioszkowi wszystko. Nagle Macioszek z "czymś " ( ;p ) w buzi wstaje i mówi " dobra chłopaki, zbieramy sie na dworzec i jedziemy do Berlina (...) mała Ty mówisz w ogóle po niemiecku ? " - " mówię " - " ok, to jedziemy " . Po dwóch godz siedzenia w KFC " chyba nam pociag zjebał 40 min temu, nie ? " - " no. " - " szkoda, innym razem " - " no. " - " Candy a co Ty mówisz po niemiecku ? " - " Ich bin ein Star " - " ło, kozak, a gdzie byśmy się dostali znając to jedno zdanie w Berlinie ? " - " ...do nieba "
Budzę się rano ( 11:03 ) patrzę i krzyczę " co Ty tu robisz...nie kurwa, co ja tu robię "...obok mnie głaszcze mnie po plecach Piotruś..." Tylko mi nie mów, że nic nie pamiętasz " - " a co ja mam pamiętać i gdzie w ogóle jest Madzia ? ( dziewczyna Piotrka ) " - " Jezu candy...rozmawialismy wczoraj i stwierdziliśmy, że całe gimnazjum Nas do Siebie ciągnęło i, że teraz nie możemy zreygnować z tego uczucia, i że sie kochamy, a po ten nocy z Tobą, to ja juz w ogóle jestem pewny, że jesteś tą jedyną to ja Madzie zostawiłem " - " cooooooooooooo ?! Pojebało Cię, na pewno nie...( i się kiwam ) " na co Piotrek " Żaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaart buhahahahahahahahahaha " Umarłam....
a dzis urodzimy Michała i Wyrka....